Więc chciałam tak tylko napomknąć....
Żebym przypadkiem za chwilę nie stwierdziła, że mi to do głowy wcześniej nie przyszło.
Że nie przewidziałam.
Że przecież jestem mała, biedna i bez rozumu...
...i skąd mogłam wiedzieć...
Prorokuję więc, cholera, że z TEGOWSZYSTKIEGO nic dobrego nie wyniknie.
Jak zawsze...
Już czuję, już to czuję jak wszystko mi się z wdziękiem roz-pier-da-la.
A przecież miałam przeczucie..
A przecież można było uciec dużo wcześniej
(jeszczeczas,jeszczeczas!!!)
Ale ja nie chcę, do cholery!!!!!!!!!!!!!!!!!
Na szczęście tym razem decyzja nie zależna będzie ode mnie...
Postąpi się tak, jak NALEŻY
jak TRZEBA
jak JEST NAJROZSĄDNIEJ...
nie chcę...nie chcę nie chcę nie chcę........
poniedziałek, 11 sierpnia 2008
[sic!]K
Autor: kittie_corpse o 09:50 0 komentarze
sobota, 9 sierpnia 2008
Jack Off Jill - Chocolate Chicken
Że niby coś się zmieniło?....
Niestety. Na szczęście.
Nie . Tak.
Źle. Bardzokurwadobrze
Nie jest największym problemem fakt, że nie mam co napisać. Jest nim fakt, że nie wiem, co mam myśleć... Zmiany miały być:
-radykalne
-natychmiastowe
-na lepsze
Tymczasem wszystko wygląda, niczym pieprzona pielgrzymka na jasną górę. Dodatkowo na kolanach. Z modlitwą co 50 metrów gratis.
Czasem po prostu BYWAM Najgłupszą Istotą Na Świecie. Cóż zrobić...
Czyli znów układamy pasjansa starą talią kart. Znowu najistotniejsze życiowe wybory stawiamy na jedną kartę...
A jeśli nie wyjdzie po mojej mysli, to Czekoladowy Kurczak będzie lekiem na całe zło... I sposobem na całe pieprzone życie.
Autor: kittie_corpse o 11:42 0 komentarze