Dobra.
Kurwa wasza pierdolona mać. Dobra.
Z racji chwili. Chwili pomiędzy histerycznymi brakami w dostawie powietrza do płuc. I z racji przezwyciężenia nieodpartej pokusy zdrapania sobie skóry z twarzy. Oraz wyrzygania tych żyletek, co mi się, niechcący połknęło.
Z racji tej chwili wolnego czasu pozwalam sobie na obiektywne spojzenie na moją obecną sytuację....
P. wyprowadziła się parę tygodni temu. Jak nietrudno się domyślić - nie podołałam.
Nie podołałam temu, że zostaję SAMA.
I nic mnie nie obchodzi, że mówiąc tak krzywdzę i Pana Wypierdalaj i tą czarną glizdę bez której już by mnie tu nie było i całą masę osób na które zawsze mogę liczyć.
Nie o to jednak chodzi. Poprawka. Ja nie zostałam sama. Zostałam bez NIEJ.
A to gorszy stan, niż amputacja mojej trzeciej wątroby (tak, akurat tej, którą zamieniłam na serce)...
Tak więc przerabiam w sobie wszystkie stany samotności. Mogę recytować je już z pamięci. Nazywać i układać alfabetycznie, tudzież odcieniami.
Zajmuję się czymkolwiek. Najczęściej mnożeniem swoich gównianych talentów. Mnożeniem blizn, brudu, robaków w głowie oraz sytuacji moralnie dyskusyjnych...
Choć zapewne wystarczyłoby zafundowac sobie tydzień jazdy po bandzie i po moich własnych granicach, zamiast zadowalać się półśrodkami.
Ale nie wolno mi. Wszak zafundowałam sobie detoks od emocji....
I będę się trzymała tego postanowienia, mimo, iż nieuchronnie porowadzi mnie do nagłego przedawkowania rzeczywistości...
Zły kierowca
9 lat temu
3 komentarze:
Przedawkowanie rzeczywistości może skończyć się źle... Zresztą, kto to mówi? Ponoć zaliczam się do osób z pędem do autodestrukcji. Myślisz, że masz podobnie?
Retoryczne.
od dawna.
mój pęd do autodestrukcji mierzony jest w jednostkach chorobowych.
btw...tęsknię qrewsko.....
Nadrobimy skarbie, już wkrótce. Niech się strzeżą!
Prześlij komentarz