THOUSANDS OF FREE BLOGGER TEMPLATES

środa, 20 stycznia 2010

dog days are over!

...Najwyższa to pora, żeby odświeżyć ten mój mentalny wyrzyg na rzeczywistość. Ale żeby było zabawniej - nic o bólu ani strachu. Żadnego połykania łyżeczek i wstrzykiwania sobie demoestosu dożylnie.

dog days are over!

 Wszystko nabrało rozpędu. Świeci. Błyszczy. Roztapia płatki śniegu na moich policzkach...

Nie ma już we mnie ani odrobiny strachu. Jest za to jeszcze więcej zdrowego  i twardego. Czegoś, co pomimo swojego chłodu parzy kolorem czerwonej pomadki. Okazało się, że całe  to rozedrganie dało się zamienić w coś co pozwala nauczyć się nie wypadać z zakrętów. Jechać jak zwykle za blisko bandy i mieć świetną zabawę z driftów. Ooo, jaką zajebistą zabawę! ....Zwłaszcza, że teraz to inni wychodzą z niej pokaleczeni.

Dlaczego?

Że niby coś się stało?...

Nie. Nic. Najzwyczajniej nauczyłam się trudnej sztuki wyciągania wniosków. I zapisuję je sobie na swoim ciele rozżarzonymi żyletkami, żeby więcej ich nie zapomnieć. A wnioski są bardzo proste: ostatni raz w swoim życiu zrobiłam cokolwiek dla kogoś innego kosztem siebie. Tylko dlatego, że moralnie i że 'tak należało'. ... Oczywiście po wszystkim wyszło na to, że jak zwykle jestem zwykłą suką. Whoa, nie pierwszy i nie ostatni raz przecież...

 Ale naucz się, blond kretynko w brudnych dżinsach, że jeśli masz już być suką, to przynajmniej z całą suczą korzyścią dla siebie samej.

...Więc biegnij. Miasto woła własnym, pulsującym rytmem. Od teraz już nie tylko Czujesz. Od teraz już Wiesz, że wszystkie rozkrzyczane noce, skacowane poranki i massolitowe popołudnia z kawą i papierosem są twoje. Cała wódka i wszystkie prochy tego świata. Obce łóżka i każdy decybel powyżej 100. Każdy tatuaż i każda blizna tego świata... 

...Nie trać już tutaj czasu.

Leave all your loving, your loving behind, you can't carry it with you if you want to survive Coz the dog days are over!

1 komentarze:

Velv pisze...

i dobrze! to nie inni kreują nam rzeczywistość ale my sami sobie. świat jest zindywidualizowaną jednostką osobową ... czyli 'ja' mam być szczęśliwy i robię co 'ja' chcę a nie inni by nie czuć obrzydzenia do siebie