CHCIAŁAM.
jeszcze chwilę temu napisać o czymś zupełnie innym. O tym jaka jestem szczęśliwa i radosna. Piękna, zakochana, zdrowa, spokojna i co tam jeszcze można sobie wymyślić. O tym, jak śliczną mam sukienkę, czyste dłonie, nienaganny makijaż i zero krwi na poduszce.
gówno.
już nieważne. już nic,nic. To ja jednak zostanę sobie tu, gdzie jestem. Tu gdzie red jeans od versace miesza się z dymem papierosów, gdzie wszystko drży panterkowo - różowo - pluszową fakturą, jest zgniłe, chore i brudne. Tu mi dobrze, proszę mnie nie ruszać. Szczęśliwie mój mały bóg dał mi pamięć krótką i wybiórczą. Dał też zdolność zagłuszania myśli alkoholem oraz kilka osób, na które zawsze mogę liczyć w kwestii trzymania głowy tuż nad kantem stołu.
wracam więc do starego rytmu. Gryzę, drapię i prycham na wszystko, czego nie znam. Walczę, no...
I dobrze, bo lubię. I nie dość, że lubię, to na dodatek jak tak patrzę na siebie - widzę że jest o co.
1 komentarze:
"Różo, różo, nasz jest świat
Zostaniemy wciąż młode
Noc wiruje wokół nas
Spójrz, uśpiłam już trwogę
Miłość durna, miłość zła
Nie ma władzy nade mną"
Prześlij komentarz